Dzień 33





Dzisiaj upływa równy miesiąc mojego pobytu w Stanach. Z tej okazji zjadłem polskiego mielonego i amerykański deser z Oreo! Jakie wrażenia po tygodniu? Po dzisiejszym dniu, jak zresztą po 32 pozostałych dniach, wiem, że otaczam się tutaj przewspaniałymi ludźmi. 

Dzisiaj (wczoraj) poznałem kolejną polską rodzinę. Monikę, jej mamę i dwójkę dzieci: Aleksandra i Adama, którym przez 2 dni "urządzałem" pokój. Po kilku długich godzinach udało mi się złożyć wszystkie meble jakie tylko mieli i dodatkowo zamontować 3 rolety w oknie, o których wcześniej nie wiedziałem. Większość czasu nie byłem sam, Alex i Adam, gdy tylko nie zostali sprowadzani na dół do babci, starali się siedzieć i pomagać jak tylko mogą. Co prawda pomoc, to za duże słowo i straciłem na tym trochę czasu, ale starałem im się wymyślać zajęcia, które byliby w stanie zrobić, np. posegregowanie wszystkich śrubek, kołków, części i policzenie, przykręcenie prowadnic, podawanie narzędzi. Naprawdę po skończeniu miałem z tego satysfakcję i głupio było mi brać pieniądze za pomoc. To oni skierowali mnie do kolejnych Polaków, których mam poznać jutro... Do Moniki i jej rodzinki na pewno jeszcze wrócę, przynajmniej na parapetówkę, a może na dodatkowa robotę przy tarasie. 

Szykuje się na to, że wakacje spędzę m.in. na poznawaniu coraz to nowych Polaków, ich historii i życiowych porad. Sounds good!

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Dzień 6

Dzień 2

Dzień 50 - 56