Dzień 33
Dzisiaj (wczoraj) poznałem kolejną polską rodzinę. Monikę, jej mamę i dwójkę dzieci: Aleksandra i Adama, którym przez 2 dni "urządzałem" pokój. Po kilku długich godzinach udało mi się złożyć wszystkie meble jakie tylko mieli i dodatkowo zamontować 3 rolety w oknie, o których wcześniej nie wiedziałem. Większość czasu nie byłem sam, Alex i Adam, gdy tylko nie zostali sprowadzani na dół do babci, starali się siedzieć i pomagać jak tylko mogą. Co prawda pomoc, to za duże słowo i straciłem na tym trochę czasu, ale starałem im się wymyślać zajęcia, które byliby w stanie zrobić, np. posegregowanie wszystkich śrubek, kołków, części i policzenie, przykręcenie prowadnic, podawanie narzędzi. Naprawdę po skończeniu miałem z tego satysfakcję i głupio było mi brać pieniądze za pomoc. To oni skierowali mnie do kolejnych Polaków, których mam poznać jutro... Do Moniki i jej rodzinki na pewno jeszcze wrócę, przynajmniej na parapetówkę, a może na dodatkowa robotę przy tarasie.
Szykuje się na to, że wakacje spędzę m.in. na poznawaniu coraz to nowych Polaków, ich historii i życiowych porad. Sounds good!
Komentarze
Prześlij komentarz